IBM może pochwalić się naprawdę udanym drugim kwartałem. Skorygowany zysk IBM na akcję osiągnął 2,31 USD, co jest wyraźnie lepszym wynikiem niż oczekiwane przez analityków 2,27 USD.
Przychody ponad 100-letniej amerykańskiej firmy wyniosły 15,54 mld USD, co oznacza wzrost rok do roku o 9%. Analitycy spodziewali się przychodów na poziomie 15,18 mld USD. Zysk firmy także wzrósł wyraźnie – 1,47 mld USD vs 810 mld USD rok temu. Przychody z chmury wzrosły o 18% do 5,9 miliarda dolarów.
Mimo to jednak, cena akcji firmy zamiast rosnąć – spada – konkretnie o 1,3%. Przyczyna? Estymacje przyszłych wyników czynione przez samą firmę. IBM obniżył bowiem oczekiwania dotyczące dalszej części roku.
Firma robi to będąc po prostu świadomą zjawisk globalnych: wizji recesji w wielu gospodarkach, spowolnienia w innych. Do tego dochodzi zjawisko ograniczenia popytu ze strony zagranicznych klientów w efekcie wyjątkowo silnego dolara. Ze względu tylko na ten czynnik, IBM szacuje, że uzyska o 3,5 mld niższe przychody.
Dyrektor finansowy IBM, James Kavanaugh, powiedział analitykom, że zarówno problemy walutowe, jak i wpływ wyjścia z działalności w Rosji wywarły presję na krótkoterminowe wyniki IBM. Dodał też, że całoroczne prognozy firmy będą dobre. Poinformował także, że IBM spodziewa się, że kurs walutowy uderzy w przychody o około 6% w tym roku, podczas gdy wcześniejsze przewidywania celowały raczej w 3-4%. Zjawisko to da się odczuć już teraz. W drugim kwartale przychody firmy zostały ograniczone o 900 milionów dolarów z powodu silniejszego kursu dolara amerykańskiego. Kavanaugh wyraził też opinię, że tempo i siła umocnienia waluty jest „bezprecedensowa”.