Bieżący rok może okazać się przełomowy dla rozwoju polskiej energetyki wiatrowej na lądzie, jednak dla utrzymania wzrostu konieczna jest nowelizacja ustawy odległościowej, wynika z raportu “Lądowa energetyka wiatrowa w Polsce”, opracowanego przez Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej (PSEW), TPA Poland, Baker Tilly TPA oraz kancelarię DWF Poland.
“Około 4 GW projektów wiatrowych onshore znajduje się obecnie w realizacji. Rok 2021 będzie więc okresem skokowego przyrostu mocy wytwórczych i choć to niewątpliwie cieszy, to należy mieć na uwadze, że niemal cały nowy wolumen zbudowany zostanie w oparciu o przestarzałą technologię, ponieważ zasada 10H dopuszcza budowę projektów dewelopowanych przed jej wejściem w życie, czyli do połowy 2016 r. Co więcej, szacuje się, że na rynku jest jeszcze około 800 MW takich ‘starych’ projektów, co pozwala formułować pewne przewidywania co do wyniku przyszłych aukcji, o ile restrykcja odległościowa pozostanie w mocy. Scenariusz utrzymania reguły 10H oznaczałby szybkie wygaszenie trendu wzrostowego w 2021 r. lub niewiele później i zamknięcie polskiego portfela wiatrowego na lądzie na poziomie łącznej mocy około 10 GW” – czytamy w raporcie.
Na początku maja do konsultacji trafił projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych. Projekt zakłada m.in. rezygnację z tzw. zasady odległościowej, zakładającej minimalną odległość elektrowni od budynku równą dziesięciokrotności wysokości elektrowni wiatrowej (10H) i wprowadza bezwzględną odległość minimalną (500 metrów). Konsultacje projektu potrwają 30 dni, a jego przyjęcie przez Radę Ministrów przewidywane jest do końca czerwca.
“W warunkach zastąpienia limitu 10H istotnie mniej restrykcyjnym ograniczeniem odległościowym nastąpi szybki rozwój sektora wiatrowego. Dostęp do najnowszych technologii szybciej uniezależni też opłacalność inwestowania od wsparcia publicznego w modelu aukcyjnym. Spadające LCOE w zasadzie już zbliża wiele projektów do progu tzw. grid parity, czyli pokrycia kosztów wytworzenia oraz rozsądnej marży zysku z cen rynku spot” – czytamy dalej.
Zdaniem autorów raportu, konieczność uzyskania kontraktu aukcyjnego lub jego coraz popularniejszej alternatywy w postaci prywatnego kontraktu cPPA wynika głównie z oczekiwań instytucji finansujących, które też adaptują się do zmieniającej się rzeczywistości. I choć dalszy spadek LCOE przy coraz nowocześniejszych turbinach może się z przyczyn ograniczeń fizycznych stopniowo wypłaszczać, powinien nastąpić wzrost elastyczności w finansowaniu projektów w przyszłości, czyli akceptacji coraz krótszych kontraktów PPA i udziału w ryzyku rynku spot.
“Rok 2021 może okazać się przełomowy dla rozwoju polskiej energetyki wiatrowej. Wskazuje na to zbieg sprzyjających okoliczności zarówno po stronie otoczenia biznesowego w Europie, jak i ważnych zmian politycznych w kraju co do postrzegania przyszłości sektora wytwarzania energii. Złagodzenie normy odległościowej, prawdopodobne jeszcze w tym roku, odblokuje dostęp do najwydajniejszych technologii generacji energii z wiatru. Budowane w kolejnych latach farmy ze współczynnikiem wykorzystania mocy zbliżającym się do 40% uplasują się trwale wśród najtańszych aktywów miksu energetycznego. Krzywe wzrostu wydajności oraz spadku LCOE będą zaś przypuszczalnie nadal zaskakiwać nas w przyszłości, na co wskazuje ciągle potężne momentum rozwoju światowego i europejskiego rynku wiatrowego” – napisano także w raporcie.
Jak wskazano, pod ciężarem rachunku ekonomicznego długoterminowa polityka energetyczna polskiego rządu prędzej czy później będzie musiała ulec synchronizacji z Europejskim Zielonym Ładem. Ceny uprawnień do emisji CO2 na początku 2021 r. sięgnęły 37 euro/t, a po 2030 r. wysoce prawdopodobne jest przekroczenie 70 euro/t.
“Głęboka aktualizacja strategii jest zatem nieunikniona. Niezależnie od przyjętego scenariusza kilka silnych przesunięć strategicznych raczej na pewno wejdzie w jego skład, m.in. radykalna redukcja generacji opartej na węglu, przejściowe zwiększenie produkcji z gazu i silne oraz trwałe zwiększenie udziału w miksie źródeł bezemisyjnych, głównie wiatrowych” – czytamy także.
Zdaniem autorów, możliwe jest otwarcie długookresowego trendu wzrostu sektora lądowej i morskiej energetyki wiatrowej w Polsce. Od decyzji politycznych zależy, czy będzie on sztucznie hamowany regulacjami w rodzaju 10H, ale kierunek i zwrot wektora trendu wydają się trwalsze niż kiedykolwiek, podsumowano.